"— Spójrz. Młody okaz człowieka. Jest piękny.
— Lepiej trzymać się od nich z daleka. Noszą w sobie fatum końca świata. Fatum, które niedługo się spełni."
Meksykański twórca Tony Sandoval przedstawia nam w swojej nowej serii kronikę dorastania, doprawioną wybuchowymi elementami fantastycznymi.
Tony Sandoval to twórca niezwykle konsekwentny, którego komiksy wyróżniają się nie tylko charakterystycznymi rysunkami, ale przede wszystkim oryginalnymi, nieoczywistymi fabułami.
Michał Kamiński, onet.pl
Tony es un bastardo!
Tony tiene núcleo grandes!
- napisy na murach w Ciudad Obregón.
Najnowszy komiks Tony’ego Sandowala stanowi nostalgiczne zaproszenie do powrotu w czasy dzieciństwa. Czytając bowiem opowieść o losach Marie, trudno nie sięgać pamięcią do własnej przeszłości, bogatej w pełne wzruszeń i uniesień sytuacje. Wszystko wtedy wydawało się piękne i wspaniałe, choć przecież na co dzień nikt nad tym się nie zastanawiał, ani tak tego nie nazywał. Życie po prostu się toczyło. To dopiero teraz, z perspektywy minionych lat, nadajemy tym zdarzeniom określoną wartość. Znajdujemy się zatem w sytuacji, którą przewiduje Marie obawiając się, że wszystko, co aktualnie przynosi jej radość, niebawem się skończy i będzie jedynie obiektem wspomnień w odległej dla niej przyszłości. Warto na pewno poczekać na kolejną odsłonę tej historii, by zobaczyć jak potoczyły się losy Marie.
Paweł Ciołkiewicz, o części 1 na esensja.pl